Wejdź na mojego Facebooka!

sobota, 25 sierpnia 2018

Na co wpadłam?


Wpadłam na coś.
Nic nadzwyczajnego w sumie,
ale dla mnie ma to ogromne znaczenie.
 Życie jest piękne.
Naprawdę.
Masz tak naprawdę wszystko czego potrzebujesz aby osiągnąć swoje cele.
Masz wystarczająco.
To takie piękne
cieszyć się słońcem,
albo deszczem,
czy chwilą dla siebie.
Cudownie,
życie jest cudownością.
Kocham żyć.
Jestem szczęśliwa.
tak bardzo

Dziękuję.

niedziela, 5 sierpnia 2018

Dlaczego nie warto przerywać czytanie książki albo czytać kilka jednocześnie?


W zeszłym roku pracowałam w biurze. Była tam pewna Kasia, która uwielbiała czytać ksiazki (podobnie jak ja), więc uznałam że będę miała z nią ciekawe tematy do rozmów. I się nie pomyliłam.
Ale do czego nawiązuje?
A właśnie do tego, że Kasia miała zwyczaj czytania kilku książek jednocześnie, a także czytała te książki w bardzo długim czasie.
Kilka dni temu (po ponad rok czasu) odświeżyłyśmy kontakt, co tam u nas, trelemorele. Zapytałam ją przy okazji co myśli o książce Stephena King'a "To" (1100 stron), którą zaczęla czytać kiedy jeszcze razem pracowałyśmy, a ja zaczęłam czytać trzy tygodnie temu i skończyłam ją wczoraj. Odpisała mi, że jeszcze jej nie skonćzyła. (!)

Tak naprawdę kompletnie nie rozumiem osób, które robią tak długie przerwy w czytaniu jednej książki? (no, chyba że byłaby to bardzo nudna książka do której nie chcecie wracać to w porządku). Czytając "To" zdawałąm sobie sprawę, że będzie to bardzo długi proces, dlatego zaczęłam ją na swoim urlopie. Niestety nie udało mi się jej wtedy skończyć. Ostatnie 400 stron czytałam w tygodniu po pracy i w następny weekend i w jeszcze kolejnym tygodniu po pracy. I szczerze mówiąc, to nie było dla mnie dobre. Książka, która z początku wydawała mi się cudowna, przerażająca i magiczna zarazem, później stałą się nudna, nijaka i chciałam ją najszybciej skończyć. I nie chodzi tutaj o to, że historia zaczęła być nudna, ale o to, że utraciłam ciągłość czytania, przez co utraciłam tę magię ksiażki i najzwyczajniej w świecie nie mogłam się w nią spowrotem wkręcić. Smutne, ale prawdziwe. Dopiero wczoraj, kiedy całą ją przeczytałam zrozumiałam, że ona była naprawdę dobra i żałowałam, że nie przeczytałam jej szybciej, że pozwoliłam, aby przeciągnęło się to w czasie.
Jak można z tym walczyć?
 Niestety, poprzez natłok obowiązków nie możemy i nie mamy czasu czytać cały czas kiedy najdzie nas ochota. Ale możemy wyznaczyć sobie deadline, którego będziemy się trzymać, dzięki czemu nie utracimy więzi z ksiażką. Są również różne techniki szybkiego czytania, które naprawdę są niesamowite i warto się ich nauczyć, jeśli nie macie dużo czasu na czytanie.
A co się tyczy czytania kilku książkek jednocześnie? To tak, jakbyś zjadła kilka różnych dań jednocześnie- ciastka, pieczeń, jajecznicę, koktajl owocowy- i tak samo jest z książkami. No po prostu to nie wychodzi. Jaki jest sens wchodzenia w jakąś opowieść jeśli jest się już w innej, niedokończonej opowieści? Bez sensu. Skończ jedną, zacznij drugą. Chyba, że postanawiasz nie wracać do jakiejś z książek to w porządku, zacznij kolejną.
 Dziękuję

~elsa